Jak wyobrażasz sobie zło?
Jako śmiesznego karzełka
z czerwoną skórą, rogami i rozwidlonym ogonem? Jako biblijnych
Jeźdźców Apokalipsy? Może jako Hitlera? Lub jako cień, który
budzi cię ze snu i nie pozwala zasnąć, wywołując niepokój tak
mocny, że wystraszony czekasz na brzask? Może na hasło ‘zło’
przed oczami wyobraźni przesuwają ci się pobożne malowidła z
artystycznymi wyobrażeniami końca świata, sceny z hollywoodzkich
horrorów, zdjęcia z obozów koncentracyjnych, a może rysunkowe
diabełki, tak oswojone przez popkulturę?
Rozejrzyj się. Zło jest
dookoła ciebie. Otaczają cię potwory, które nie cofną się przed
niczym. Ponad siedem miliardów potworów, do których codziennie się
uśmiechasz, witasz się z nimi, żyjesz wśród nich… Którym
jesteś sam.
Twój sąsiad, przeżył
wojnę, stracił wszystkich bliskich, przemiły staruszek, prawda?
Lata temu z zimną krwią zgwałcił i zabił kilkuletnią
dziewczynkę. Jej rodzina do dziś szuka ciała.
Młoda, zadbana kobieta,
którą właśnie mijasz. Zastanawia się, jak ukryć przed mężem
kolejną zdradę… I kolejną aborcję.
Nauczyciel z pobliskiej
podstawówki, bije swoją żonę do nieprzytomności, chociaż w
szkole zawsze interweniuje między dwóch bijących się chłopców i
tłumaczy im, że przemoc to nie rozwiązanie.
Ta smutna dziewczyna, która
przesiaduje godzinami w oknie, zapatrzona w przestrzeń. Pewnego dnia
z niego wyskoczy, przestanie sobie radzić z prześladowaniami w
szkole i brakiem wsparcia w domu.
Zło
to nie elegancki mężczyzna z płomiennym spojrzeniem: zło żyje w
każdym człowieku. To ludzie są potworami, najgorszym ścierwem
tego świata, którego nie da się wyplenić. Le
baiser du mal,
pocałunek zła, który wchłania się w duszę i przegryza ją tak
długo, aż przejmie nad nią władzę: to nami rządzi.
I nigdy nie przestanie.